| O ukochanych koniachZdjęcia |
| |
| Imię: Kasia Nick:Dory Wiek: a raczej rok urodzenia - 1992 Kocham: KONIE! Ukochana rasa: Shire, Mustangi Jeżdżę od: 29.06.2005 Ukochane konie: Czesiu, Kunia, Jagoda, Zahara Ulubiona maść: kara, bułana, srokata Napisz do mnie |
| Music |
| |
| Lay by me ( z niewielką (tia yaasne) pomocą :) ) |
| Link :: 08.05.2006 :: 08:22 Och niestety w ostatnich dniach nie miałam za bardzo czasu pisać. W sobotę byłam w Pandorze. I powiem szczerze że było świetnie. Na początku czyściłam Czesława a potem księżną którą ucałowałam od isiaka bo ostatnim razem zapomniałam Potem była Jadzia. Pani M. Powiedziała aby ją wyczyścić. Weszłam więc do stajni ale Jadzi tam nie widzę, bo na jej miejscu jest cały bardzo ciemno siwy koń. Idę więc się spytać gdzie stoi i okazuje się że powinna tam stać. Podchodzę do jej boksu i nagle mnie olśniewa. Jadzia jest cała w grubej szarej skorupie po tym jak wróciła z wybiegu. Zabrałyśmy się więc za nią z Klaudią i wyczesałyśmy sierści i błota chyba wielki worek. Potem poszłyśmy jeść i zabrałyśmy się za dagę (ze 2 wory sierści) i kucyki. Potem miałyśmy jazdę i jakieś powalone babiszony ciągle się z nas ryły :/ Ale w sumie nie było źle tylko że prawie zaliczyłam glebę w galopie i potem nie mogłam galopować Ale jazda na Cześku nawet najokropniejsza jest miła Gdy prowadziłam go do boksu usłyszałam słowa (albo mam nadzieje zdawało mi się) że te dwie mhrrrroczne barbie mają tu pracować. No ale dzięki temu zaprzyjaźniłam się z Eweliną i w sumie podsumowując sobota była świetna Nie mogę się doczekać wtorku i dalej nie wiem jakiego konika mam :/ Komentuj(3) Link :: 01.05.2006 :: 22:15 O jezusicku ale ja tu dawno nie pisałam wogóle zagląda tutaj ktoś ? W każdym razie W moje urodzinki (tj sobota) byłyśmy w pandorze z nelą i klaudziszynem. Szło nam beznadziejnie ale na szczęście nie tylko nam. Jechaliśmy tak powoli że nawet w cześkowej dupie uruchomił się motorek i aż rwał sie do kłusa. Ale było przewspaniale. W czwartek będzie pierwszy dzień pracy w pandorze. Już nie mogę się doczekać. Ciekawe jakiego konia dostane pod opiekę ? Aż mnie energia rozpiera Od czwartku będe pisała częściej Komentuj(2) Link :: 08.01.2006 :: 23:54 Cóż byłam dzisiaj w Pandorze i powiem szczerze – nigdy tak bardzo nie bolały mnie uda i dupa. Ponad 2 miesiące nie jeździłam a wycisk jaki dała mi pani Monika przynajmniej ze względu na tą przerwę był nie do zniesienia ale tak mnie nogi bolały że przynajmniej nie czułam zimna, bo efektem dzisiejszej jazdy był lekko odmrożony palec u stopy. Fioletowo czerwony Ledwo chodzę w każdym razie. Jeździłam na Czesiu. Mieliśmy być na górnym maneżu ale było tyle śniegu ( po pas niskiej osoby ), że Czesiek wręcz skakał a na dolnym byli faceci. No to pojechaliśmy na halę i było całkiem fajnie ale mogło być lepiej. Za tydzień też jadę ale dużo grubiej się ubiorę Teraz daje kilka fotek facetów głównie Czesiu i figaro bo byli najbliżej Komentuj(0) |